Krasnal: Mamusiuuuuu, wiesz cio?
Mama: Tak?
K: Pamiętasz ten siamolot juziowy w śklepie?
M: Nie pamiętam, Krasnalku. W jakim sklepie?
K: Z ziabawkami. Juziowy był.
M: Nie pamiętam. A dlaczego pytasz?
K: Mamusiu, mogłabyś tak zjobić, zieby on był w domu Antosia?
M: ?!?!?
Cały semestr musiałam chodzić na zajęcia z negocjacji, a on się z tym urodził.
świetny blog, będę zaglądać, a Krasnal och marzenie... moja Krasnalka za 4 tygodnie będzie na świecie...
OdpowiedzUsuńZDOLNIACHA a samolot kupiłaś?
OdpowiedzUsuńPięknie, po pół roku zorientowałam się, że można dodawać komentarze... Nie kupiłam, byłam twarda.
UsuńLogika dzieci jest tak zaskakująca :)
OdpowiedzUsuń