wtorek, 10 czerwca 2014

Złotowłosa i trzy niedźwiedzie

Na zakończenie roku przedszkolnego pani od angielskiego przygotowała z dziećmi przedstawienie. Krasnal z wrodzoną męską nonszalancją dzień wcześniej poinformował, że potrzebuje kostiumu Daddy Bear. Wziąwszy pod uwagę krótkie terminy przystał na propozycję, żeby kostium sprowadził się do uszek. Nie przeszkodziło to zapracowanej matce zapomnieć o sprawie i obudzić się w poniedziałkowy ranek z nieprzyjemnym uczuciem, że coś miała zrobić. Jednocześnie Krasnal wstał lewą nogą i natychmiast po otwarciu oczu oznajmił, że do przedszkola nie idzie, umościł pupę w kącie kanapy i włączył MiniMini. Niezrażona rodzicielka w 10 minut stworzyła coś z niczego, a umieściwszy naprędce sporządzone uszy na krasnalowych złotych włosach wpadła w zachwyt, plotąc coś głupawo o ślicznych misiach. Kiedy tylko się odwróciła, nadąsany Krasnal zerwał uszy z głowy dramatycznym gestem, rzucił je z impetem na kanapę i wyburczał: MISIO - SRYSIO.