03.10 (nie: 3. października; trzecia-dziesięć, noc listopadowa). Pani Szyneczka, wyposażona w przyczepę kempingową Playmobil, stanąwszy u stóp łóżka rodzicielskiego wzywa gromko do podjęcia zabawy.
Zaproszona pod kołdrę poleguje w ciszy przez kwadrans, by następne zażądać:
- Zapal światełko!
- Nie ma mowy, jest środek nocy, nie zapalamy światełka. Śpij.
- A dlacego?
- Bo jest środek nocy! Spij.
- A dlacego?
- Bo jest ciemno! Śpij.
- A dlacego?
- Bo jest środek nocy! Śpij.
- A dlacego?
- Bo niedawno się położyliśmy i nie przyszła jeszcze godzina, żeby wstać. Śpij.
- A dlacego?
- Dlatego, że się jeszcze nie wyspaliśmy... Śpij.
- A dlacego?
- Dlatego. Śpij.
Kwadrans względnego spokoju okraszonego dyskretnymi kopniakami, podskubywaniem, zagadywaniem, wystosowywaniem pytań (a dlacego?...).
4.00
- Włąc muzyckę!
- Nie ma mowy. Śpij.
- A dlacego?
- Bo jest środek nocy! Spij.
- A dlacego?
- Bo jest ciemno! Śpij.
- A dlacego?
- Bo jest środek nocy! Śpij.
- A dlacego?
- Bo niedawno się położyliśmy i nie przyszła jeszcze godzina, żeby wstać. Śpij.
- A dlacego?
- Dlatego, że się jeszcze nie wyspaliśmy... Śpij.
- A dlacego?
- Bo wszystkie dzieci o tej porze śpią. Śpij.
- A dlacego?
- Bo są zmęczone. Śpij.
- A mój bracisek?
- Też śpi. Śpij. Cicho. Nie obudź go.
- A dlacego?
- Bo będzie niewyspany. Śpij.
- Baw się ze mną!
- Nie ma mowy. Śpij.
- A dlacego?
- Bo ja chcę spać. Śpij.
- A dlacego?
- ...........
- Dlacego?
- ...........
- Dlaceeeegoooo?!
- Cicho. Śpij!
- Gdzie mój bracisek?!
- Śpi. Cicho, bo go obudzisz.
- A dlacego?
- Bo hałasujesz. Cicho. Śpij.
- Ale gdzie mój bracisek?
- (pod nosem, przez zaciśnięte zęby. I zaciśnięte powieki). W dupie...
- Co powiedziałaś?! (radość). W dupie? Krasnalkuuuuu!!! Mama powiedziała: w dupie! Słysałeś? W dupie!
4.15
- Mamo?
- Cicho. Śpij.
- Powiedziałaś: w dupie?
- Powiedziałam. Cicho. Śpij.
- Nie mogę. Nie chce mi się. Mogę do was przyjść?
- Krasnalku? (z nadzieją) Pobawimy się?
- Nie. Mamo, mogę twój telefon?
- Nie ma mowy. Śpij.
4.45
- Mamo? A kto dzisiaj strzelił gola? Milik i kto?
- Jodłowiec. Śpij. Nie skub mi włosów.
- I kto jeszcze?
- Nie wiem, śpij. Nie kop mnie.
5.15
- Mamo?
- Nie.
- Co nie?
- Nic. Śpij. Nie kop mnie.
- Mamo... Daj mi swój telefon!
6.10.
Budzik. Dzień dobry.