niedziela, 2 lutego 2014

Męska grypa

Krasnal ma 37,3 i nieznacznie pokasłuje. W związku z powyższym od rana zalega w piżamie pod kołderką (kordełką), zjada 1/10 z każdej z dotychczas podanych 15 porcji jedzenia ("coś bym zjadł"), gwałtownie oprotestowuje syropy, tabletki i inhalacje, wydając z siebie jęki zmienia Mini Mini na "Jak to jest złowione", "Jak to jest złowione" na gry na smartfonach, gry na partyjkę kart, karty na resoraki, resoraki na kredki, kredki na książeczki, książeczki na przytulanki, przytulanki na Mini Mini, Mini Mini na "Jak to jest złowione", itd., itp., i cały jest jedną wielką leżącą prośbą o atencję i współczucie.

Po południu spod kołderki (kordełki) wydobył się słaby głosik:

- Maaaartwię sięęęęę...
- Czym się martwisz, kochanie?
- O SIEBIE SIĘ MARTWIĘ!
- Dlaczego się martwisz?
- Bo jestem TAKIM BIDUSIEM...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz