wtorek, 12 lutego 2013

Bakteria

Krasnal w oczekiwaniu na pobranie krwi: obsiada wszystkie krzesła w poczekalni; siada na podłodze; układa się na krześle brzuchem i dynda nogami; wchodzi na krzesło kolanami; schodzi tyłem; podskakuje.
- Usiądź spokojnie - mówię. - I przestań wszystkiego dotykać, tu jest mnóstwo bakterii.
Siada. Siedzi. Cisza. Skubie palcem krzesło. Wydłubuje dziurę w farbie.
- Co robisz? - pytam. - Co tam jest?
- TU UMARŁA BAKTERIA - oznajmia Krasnal grobowym głosem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz