À propos pilota - Krasnal wzbogacił się o płytę lotniska. Z konieczności (musi się zmieścić pod łóżkiem, razem ze słoniowo-trawiastą drogą, którą tu kiedyś pokazywaliśmy) terminal i wieża kontroli lotów są budowane doraźnie.
Całość powstała z płyty pleksi, gąbczastych arkuszy z Empiku oraz białych krawędzi naklejek z "Zeszytu czterolatka" i została zabezpieczona przezroczystą folią samoprzylepną celem maksymalnego zapobieżenia skutkom opadów deszczu obficie płynącego z pojemnika po Pronto oraz licznych "powitań atrakcyjnych przepięknego samolotu Drimlajnera", kiedy to Krasnal w roli straży pożarnej na powitanie obficie polewa statki powietrzne wodą.
Świetne! Muszę zapamiętać i jak już na świat przyjdzie mój Krasnal, na razie nazywany Małym Głodem, też tatę zaangażować w takie twórcze akcje:) Myślę, że radość z zabazwy będzie zarówno u taty, jak i u malucha.
OdpowiedzUsuńCzy Pani Szyneczka to siostra Krasnala?
OdpowiedzUsuńrodzona:-)
OdpowiedzUsuń