środa, 28 września 2011

Barbie karmiąca

Krasnal wszedł wczoraj w tymczasowe posiadanie lalki Barbie: oko: niebieskie, włos: blond, sukienka typu pasek (nieco nad biust, nieco poniżej pupy) koloru ostry róż, botki wysokie, różowe, z obcasem.
Dokonawszy przeglądu skromnej konfekcji oraz ogólnej oceny imydżu orzekł stanowczo: "ma siukienkę jak ciocia Halinka". Ciocia Halinka, czyli niania, jako żywo nie zaprezentowała się jeszcze w niczym koloru pink, co nie zakrywałoby w sposób należyty wszelkich potencjalnie nieskromnych widoków, toteż zareagowaliśmy lekkim zdziwieniem. "No dobzie, jednak kiepśka ta siukienka jest" - poprawił się Krasnal. ("Kiepśka", czyli trochę kusa - ogolony tatuś ma w opinii Krasnala "kiepśkie wąsy" w porównaniu z wąsatym dziadkiem).
Następnie udał się na "kamapę", gdzie po chwili został przyłapany na próbach organoleptycznej weryfikacji, czy Barbie posiada mleko w piersi.

piątek, 2 września 2011

Negocjator

Krasnal: Mamusiuuuuu, wiesz cio?
Mama: Tak?
K: Pamiętasz ten siamolot juziowy w śklepie?
M: Nie pamiętam, Krasnalku. W jakim sklepie?
K: Z ziabawkami. Juziowy był.
M: Nie pamiętam. A dlaczego pytasz?
K: Mamusiu, mogłabyś tak zjobić, zieby on był w domu Antosia?
M: ?!?!?

Cały semestr musiałam chodzić na zajęcia z negocjacji, a on się z tym urodził.