Zostaliśmy obdarowani samowypluwającym dystrybutorem mydła, który oczywiście niemal natychmiast zepsuliśmy.
Zaintrygowany awarią Krasnal przybieżał do łazienki celem dokonania oględzin, okręcił dystrybutor, niezwłocznie dostrzegłszy dzyndzel "on/off" przełączył i oznajmił "naprawiłem!". Na widok naszych szczerze zdziwionych min podrapał się w głowę, zamyślił i zasugerował: A może je będę MECHANIKIEM MYDEŁ NA FOTOKOMÓRKĘ?