poniedziałek, 28 stycznia 2013

Żołnierz dziewczynie nie skłamie

- Kocham cię, Mamusiu. Kocham cię jak myśliwce, jak F-sesnaście . Kocham cię odrzutowo. Wojskowo cię kocham, Mamusiu! Jak helikopter policyjno-wojskowy.

środa, 16 stycznia 2013

Szklanka w połowie pełna

Krasnal znalazł pod choinką tzw. piłkarzyki, czyli ustrojstwo z przytroczonymi na osadzonej w tyłku sprężynie ludkami, które z głośnym "brzdęk" podają do siebie piłkę i strzelają na bramki.
Rozgrywki prowadzi regularnie, ustalił nawet zwyczaj meczu przedsennego (a pokolacyjnego i pokąpielowego), inaugurowanego hasłem "Pykniemy meczyk, tatusiu?".

- No i co? Jaki wynik? - pytam ostatnio
- Tsy-tsy, mamusiu!!! (trzy wykrzykniki mają symbolizować skalę entuzjazmu; przekładają się mniej więcej na trzy podskoki na słowo) Remis!!! - woła sprężynujący Krasnal. - RAZEM WYGRALIŚMY!!!

Optymista nam rośnie. Albo kibic reprezentacji (co w sumie na jedno wychodzi). "Razem wygrać" to w sumie lepsza definicja remisu niż "nikt nie wygrał", "nikt nie przegrał" tudzież "razem przegraliśmy".



sobota, 12 stycznia 2013

W sprawie pracy

Krasnal od pewnego czasu szuka ścieżki kariery. Obserwacja jego poczynań prowadzi do wniosku, że zawody, w ktorych uprawianie nie da się bawić, nie istnieją, a praca wykonywana w domu żadną miarą poważna być nie może.
Posiadając rodziców zajmujących się pracą umysłową, w tym matkę, która - rezydując w ostatnich miesiącach w domu w charakterze inkubatora - oddawała się rzeczonej pracy w zaciszu kanapy, Krasnal wypowiedział się niedawno następująco:

(Rzecz dzieje się w poczekalni u lekarza)
Tata: I co? Będziesz lekarzem jak dorośniesz?
Krasnal: Nie.
T: No to kim będziesz?
K: Nikim. (Po chwili namysłu) Tak jak wy...

Wszak czytamy co wieczór tomy "Mam przyjaciela pilota", "Mam przyjaciółke ratownika medycznego", a nawet "Mam przyjaciela śmieciarza". Jako żywo nikt nie napisał jeszcze "Mam przyjaciela PR-owca"... 

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Konfabulacja

Krasnal, jak każdy niespełna czterolatek, wytrwale trenuje się w sztuce konfabulacji. Rzeczona konfabulacja z reguły obejmuje zaawansowaną przemoc werbalną i cielesną, której ofiarą ma rzekomo padać w domu i przedszkolu.

Krasnal: Nie lubię chodzić do przedszkola!
Mama: Dlaczego?
K: Bo nie lubię chodzić do przedszkola!
M: Ale dlaczego nie lubisz chodzić do przedszkola? Nie bo nie to nie jest argument.
K: Bo ktoś mi zrobił przykrość.
M: Kto ci zrobił przykrość?!?
K: Mateusz mi zrobił przykrość.
M: A jaką przykrość zrobił ci Mateusz?
K: Nie wiem.
M: Jak to nie wiesz?
K: Nie wiem, bo go dzisiaj nie było...